Danie powstało z klasycznego przeglądu szafek z zapasami. Mogłoby nazywać się klasycznie risotto, ale skoro nie miałam pod ręką arborio i danie to robię nieco inaczej niż wymaga tego klasyczny przepis dlatego nazwa jest nieco spolszczona a i nikt się nie przyczepi,że risotto robi się inaczej. Moja kuchnia-moje zasady!
Do przygotowania dania na około 2 osoby potrzebne nam będą:
Ryż - ok 150g- najlepiej arborio, ale tym razem użyłam basmati i też dał radę ;)
Tuńczyk - nadaje się taki "zapuszkowany" ale ważne,żeby był w
kawałkach a nie sałatkowe ścinki.
To naprawdę roi różnicę.Jedna standardowej wielkości puszka
powinna wystarczyć
Suszone pomidory - wystarczy ok 6-8 sztuk wyjętych z zalewy/oleju.
Bulion - ok 0,7 litra. Najlepiej zrobiony samemu,ale jak już baaardzo się
nie chce to może być i kostka bulionowa
Oregano
Pietruszka
Bazylia
Pieprz
Sól
Cebulę pokroić bardzo drobno i zeszklić na patelni. Zamiast odrobiny oleju można dodać zalewę z pomidorów suszonych. Kiedy cebula się zeszkli, przełożyć ją na talerzyk a na patelnię podrzucić ryż i chwilę go przysmażać praktycznie "na sucho" następnie można podlać białym lub czerwonym winem, w zależności od upodobań. Wino nie jest konieczne, w wersji studenckiej zapewne prędzej trafi do kieliszka(lub bezpośrednio do ust) niż na patelnię. Następnie ryż na patelni podlewamy przygotowanym bulionem aż do chwili,kiedy będzie on prawie miękki. Wtedy dorzucamy na patelnię tuńczyka i suszone pomidory,doprowadzamy ryż do odpowiedniej miękkości, jednocześnie doprawiając zawartość patelni świeżymi rozdrobnionymi ziołami. Na koniec odrobinę pieprzu (najlepiej świeżo zmielonego) i ewentualnie soli.
Podawać można klasycznie, lub tak jak w tym przypadku napełnić małe naczynka i zrobić z zawartości patelni swego rodzaju "babki" na talerzu ;) Wskazówka: w tym przypadku warto wypłukać zimną wodą naczynie,żeby ryż gładko wyskoczył na talerz.
Na koniec można udekorować listkami bazylii i/lub cząstką świeżego pomidora.
Smacznego!
Czas ok 20minut
stopień trudności 1/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz